środa, 9 czerwca 2010

znajoma z samolotu









Dziś robiąc zakupy spotkałem 9 letnią Rosjankę córkę pani profesor chemii Uniwersytetu w Kigali.Przyjechała tutaj na wakacje do mamy. Jako dziecko mieszkała w Kigali, ale póżniej zdecydowała że woli mieszkać z ojcem w Rosji. Pierwszy raz widziałem ja dokładnie tydzień temu w samolocie. Zawsze jak coś takiego mi się przydarza zastanawiam się czy to czysty przypadek czy to jakiś drogowskaz, wskazówka.

3 komentarze:

  1. "Przypadków nie ma; to, co jawi się nam jako przypadek, pochodzi właśnie z najgłębszych źródeł." pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. kochanie robsz fenomalne zdjęcia, no, ale wiadomo od kogo się uczyłeś:P:P k.c.

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjecia są fenomenalne;) popieram:D

    OdpowiedzUsuń