środa, 9 listopada 2011

Zimno przyszło...








Śnieg w Baku pojawia się naprawdę rzadko. Bywają zimy zupełnie bez białego puchu. Jeśli już spadnie, to podobno, zazwyczaj w styczniu czy lutym. W tym roku, niespodziewanie zawitał w pierwszych dniach listopada. Sypało praktycznie przez cały dzień. Nie kursowały autobusy, pieszych też nie było widać za wielu. Ostry wiatr, z którego słynie Baku był jeszcze mocniejszy i przeszywający niż zazwyczaj.
Mimo niesprzyjających warunków dotarliśmy do budynku, gdzie odbywają się nasze zajęcia, zastanawiając się, czy w ogóle ktokolwiek się pojawi. (Nasza tłumaczka została uwięziona w domu, z powodu "mini powodzi" na podwórku - by dotrzeć potrzebowałaby łodzi, jak sama napisała).
Trzech muszkieterów postanowiło nie dać się zimie i dołączyło do naszej "lodowej komnaty".... .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz